O samotnych kobietach, które nie chcą same iść przez życie…
Kiedy kobieta jest sama – to pyta siebie:
– Co zrobić, żeby poznać kogoś właściwego?
W mojej pracy spotykam wiele kobiet, które pytają:
Jak znaleźć odpowiedniego faceta?
Co zrobić?
Gdzie szukać?
Muszę powiedzieć, że przy takim podejściu trochę to wyglada, jakby kobiety wybierały się szukać grzybów do lasu albo szły na poszukiwanie jakiegoś przedmiotu i pytały – w jakim sklepie go można nabyć lub zobaczyć?
(Nie zastanawiacie się nad tym, jak to brzmi? – szukam faceta)
To jedna sprawa.
Kolejna rzecz, o której jako partnerka mogę powiedzieć ze swojej strony, to fakt, że to całe szukanie faceta (mężczyzny) to nie polega na „łowieniu”. Łowi się ryby, żeby je zjeść. Tutaj to łowią chyba tylko kobiety, które chcą mieć pod ręka gościa do wykorzystania: np. bankomat.
Przecież takie działanie już samo mówi, że to jest na chwile. Nie ma nic wspólnego z dojrzałym związkiem.
Czy się mylę?
Gdy myślę o prawdziwym partnerstwie, to Wychodzi na to, że ludzie się ODNAJDUJĄ. I wcale nie są to te połówki, które szukają dopełnienia. Są to dwie pełne osoby, które mają ze sobą coś do wymienienia, zaoferowania, do wypełnienia.
Jesli kobieta potrafi być sama ze sobą bez lęku przed samotnością i nie „poluje” na faceta – spotka mężczyznę, który czuje i robi podobnie.
Nie róbcie nic na siłę w życiu, ani ze strachu!
Nie żyjcie w irracjonalnym lęku, że sobie same nie poradzicie. Wasza energia Was wyprzedzi i zaniesie informacje, którą w sobie nosicie. To jest rodzaj energii. I druga strona odczyta tę intencje podświadomie.
Stąd, jeśli pełno w Was niskiego poczucia wartości czy obaw – też i to zostanie „przesłane” dalej.
Jeśli musisz kogos „mieć”, to i ten ktoś potraktuje Cię, jak rzecz, którą będzie chciał „posiadać”.
Jeszcze raz uczulam na to, że gdy nie ogarniesz swoich lęków, nie uzdrowisz dawnych traum i nie zweryfikujesz przekonań – będzie to, co miałaś zawsze. Trzeba to mieć na względzie, że gdy kobieta ma podejscie pełne lęku przed samotnością i tym, że sobie nie poradzi – to taki komunikat wysyła do świata i ludzi.
Co poprzez to sobie może szykować?
Jakie sytuacje i jakich mężczyzn przyciągnie?
Po prostu warto najpierw zapytać siebie:
Czego najbardziej się obawiam?” – bo to od tej odpowiedzi będzie zależeć cała reszta.
Niestety w praktyce kobiety przyciągają ze świata zdarzenia i ludzi, którzy odpowiedzą najpierw na ich najgłębsze lęki. Stąd opłaca się nam (i kobietom i mężczyznom) poznać najpierw własne najgłębsze obawy, jak i pragnienia, aby je uwolnić.
Uwalniając lęki, uwalniamy wokół siebie PRZESTRZEŃ – robi się miejsce na tych, którzy mają podobną wibrację i mogą do nas przyjść. I wtedy mówimy o tych „właściwych” osobach
Kobiety piszą, że szukają tyle lat i zrobiły pracę nad sobą ale nikogo nie mają. I co wtedy?
Dla mnie zawsze sygnałem, gdzie jestem ze swoim życiem – są ludzie, którzy mnie otaczają i sytuacje, w jakich stawia mnie życie, oraz to, co sama z tym robię. To dla mnie namacalna informacja mówiąca mi, czy sięgnęłam do najgłębiej pochowanych przekonań i co uzdrowiłam
Tyle mamy w sobie bólu, gniewu, wstydu i winy, ze trzeba ich szukać w sposób właściwy i uwalniać nie tylko z umysłu czy intelektualnie „odhaczać”. Tu trzeba wykonać głęboką robotę pełną autentyczności i uczciwości wobec samej siebie. I nie da się tu robić uników – obawiać się, co siedzi w nas w środku, bo to się odbije w naszym życiu i tak i tak. Tu trzeba odwagi i zaufania do zrobienia po całości.
Dlatego opłaca nam się prawdziwie siebie poznawać. Głęboko zapuszczać się we własne czeluści i historie rodu, aby poznać autentyczne intencje, wzorce i przejonania w stosunku do siebie i do tego upragnionego meżczyzny.
Sprawdź, czy czasem ten poszukiwany przez Ciebie partner nie ma być „plastrem” na Twoje „rany emocjonalne”?
Tak, tak! Wtedy nie dziw się, że nie będzie miał nawet ochoty podejść.
Ucieknie. (Gdybys to wiedziała – sama byś uciekała).
Nikt nas nie nauczył, jak patrzec na siebie i na innch w sposob zdrowy. Jakoś podświadomie albo chcemy wykorzystać innych, albo same dajemy się wykorzystywać w toksycznych związkach.
Nie powiedziano nam w dzieciństwie, że mamy siebie akceptować, że jesteśmy wartościowe i możemy przestać się zbędnie lękać. To właśnie lęki i porównywanie się wyzwala w nas najmniej ludzkie podejście do siebie i do innych. Wtedy boimy się starości, braku atrakcyjności – jakby tylko to było podstawą prawdziwej miłości.
Jesli potrzebujesz porozmawiać – napisz do mnie. https://alinawajda.pl/kontakt/