Pragnienia, marzenia, chciejstwa, życzenia…
Tak, wszyscy je mamy i pragniemy coś mieć, dostać, posiadać, utrzymać.
Skupieni jesteśmy na tej całej otoczce emocjonalnej, na niepewności, czy nam się uda. Tak bardzo chcemy aby nasze pragnienia się spełniały i najczęściej zamiast radować się – martwimy się. Jesteśmy pełni obaw a nasze serce pełne jest lęku. Szczególnie, gdy nie idzie po naszej myśli.
Zawsze wtedy, gdy chcesz czegoś osobiście dla siebie – to zauważ – masz niepokój czy błogi spokój?
Cóż to za dziwaczność w nas jest, że pragnąc jednocześnie umieramy z niepewności czy to możliwe, aby się spełniło.
Dlaczego tak jest?
Sama się zastanawiam nad tym i dzisiaj mam wiele ważnych wniosków. Rozmawiając z przyjaciółmi czy pracując z ludźmi odnoszę wrażenie, że wewnątrz bardzo się obawiamy dawać coś tak naturalnie od siebie, jakbyśmy czuli się ograbiani. Więc jakoś nie wierzymy, że gdy sami zapragniemy – to będzie nam dane.
O co chodzi z tym dawaniem i dostawaniem? A szczególnie z dawaniem?
Skąd te przekonania, że dzielenie się jest niebezpieczne?
Bo co – zabraknie nam jak damy?
Poczujemy się ograbieni?
Jak to działa?
Jeżeli istnieje na świecie wymiana, to niemożliwe jest wyjąć, jak się nie włożyło!
Niemożliwe jest zebranie plonu z tego, co się samemu nie zasiało – bo zawsze będzie jakiś ciągnący się (lęk) dług, gdy weźmiemy komuś, kto zasiał sobie.
Brakuje wymiany.
Brakuje właściwego rezonansu.
Zatem kiedy dostajemy?
Dochodzi do tego, że wtedy, gdy w pełni podarujemy światu lub innym coś od siebie.
I nie chodzi mi tu o rozdawanie rzeczy a bardziej o wnoszenie do większej całości dobrych emocji, pomocy, wsparcia, zachwytu, doceniania czy życzliwości.
Głównie jednak idzie o szlachetne korzystanie ze swoich talentów i dzielenie się nimi z innymi, ze światem. Wtedy nigdy nie poczujemy się ograbieni a wręcz … napełnieni.
Czym?
Przypomnij sobie, czym się ostatnio zachwycałeś?
Co ze swoich naturalnych umiejętności i zasobów wniosłeś i pomogłeś tym innym?
A może zainspirowałeś siebie do czegoś ekstra i „zaraziłeś” tym drugiego człowieka?
A;bo gdy sam byleś pełen zadowolenia i dzieliłeś się z bliskimi?
JAK SIĘ WTEDY CZUŁEŚ?
Rozważałeś brak czy nadmiar?
Czułeś, że coś ci się zabiera, czy było tego więcej, jak się dzieliłeś?
No właśnie!
Na tym to polega!
Wiesz, że będziesz miał swoje, gdy dasz swoje od siebie?
Taka wymiana po prostu.
Wiec nie trzymaj w sobie tego, co pozwala innym i światu wzrastać, zmienić emocje na dobre, bo to Ci się nie przysłuży do osiągnięcia Twojego celu.
I tak naprawdę, to czujesz, że nie od ciebie samego tylko bezpośrednio zależy fakt, czy owo pragnienie się spełni na twoich zasadach. To jest o wiele bardziej złożone a jednocześnie zsynchronizowane z większą całością, korzyścią dla wielu a nie tylko dla jednego ludzika.
Bardziej złożone struktury wchodzą tu w grę.
I wychodzi na to, że jak coś większego i świadomego (Wszechświat, Bóg czy Energia) zdecyduje, to wtedy wszyscy otrzymują – więc i ty też!
Lubie takie słowa „zarezonuje”, „dowibruje” (dopasuje się) – bo tu chyba o to chodzi. Wszystko ma pasować do wszystkiego, wtedy energia krąży harmonijnie.
Jesli człowiek do czegoś większego dowibrowal – a nie tylko do chciejstwa swego ego – i ma coś do zaoferowania dla świata – jakiś swój „dar” – to wtedy idzie dar do niego.
I nareszcie jest wymiana.
Wiec dlatego daj po prostu coś z siebie światu/innym a dostaniesz szybciej niż myślisz!
Kiedy zajęty jesteś inspirowaniem siebie i innych, to twoje ego nie myśli jedynie o własnej korzyści, nie myśli o tym, czy uda się czy nie uda. I odstawia ciśnienia, osądy a zajmuje się radowaniem w dzieleniu się, ponieważ ty wtedy odczuwasz wysokie wibracje – pozytywne emocje. Wtedy rezonujesz szybciej ze swoim celem i jest materiał do wymiany ze światem.
A cel?
Sam się zbliża do ciebie bo nosisz wtedy piękne i dobre emocje w sobie. Przyciągasz ich więcej i więcej.
Skupieni w niepokoju na czekaniu i realizacji pragnienia (chciejstwa) nie pomagamy sobie dostrzec, jak wiele mamy przed nosem. Zapatrzeni w tylko osobistą korzyść ze swojego wyznaczonego celu zapominamy cieszyć się osobistymi umiejętnościami, talentami i radościami. Tak się boimy, że nas wykorzystają a nam zabraknie, że sami odbieramy sobie to, co świat ma dla nas.
Bo świat widzi więcej i może nam dać więcej.
Odbierając innym szansę na doświadczenie naszej wspaniałości i wsparcia – odbierasz sobie to, o czym ty sam marzysz.
Daj sobie więc szansę na współgranie ze światem i nie przeszkadzaj mu ciebie obdarowywać za to, co do niego wnosisz!
Nie bój się współdzielić.
Opłaca ci się to :)))
Alina Wajda
NAJNOWSZE INFORMACJE O MOICH SZKOLENIACH
Na podstawie mojej książki pt. „Pytania do życia” prowadzę rozwojowe warsztaty i szkolenia. Tam uczestnicy dostają wielopoziomową wiedzę o tym, jak mogą odkryć i wzmocnić swoje wartości i potencjały. Uczę świadomego poznawania siebie i życia w zgodzie ze sobą. Daję praktyczne narzędzia używając nie tylko standardowej wiedzy akademickiej ale pokazuję bogactwo wiedzy takiej dziedziny jaką jest astrologia humanistyczna. Dzięki takiemu połączeniu uczestnicy mają dostęp do osobistego wzorca i nie tracą czasu na teorie a zajmują się skutecznym poznawaniem siebie w sposób spójny z własną naturą i charakterem.
Moje szkolenia są kameralne i liczba miejsc jest zawsze ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń.
Oto aktualne szkolenia:
8.10.2016 – WAŁBRZYCH
15.10.2016 – ŁÓDŹ
Tu znajdziesz wszystkie informacje o moich szkoleniach – http://alinawajda.pl/szkolenia/
Książka „Pytania do życia” -http://alinawajda.pl/ksiazka/